BBC News podaje że tworcy filmów o HP zamówili 80 oryginalnych mioteł od rodziny, która zajmuje się ich produkcją od przeszło 300 lat. I troche o nich...
300-letni rodzinny biznes miotlany zdobędzie międzynarodową sławę, ponieważ właśnie ich miotły pojawią się w czwartej części filmu o Potterze.
Rodzina Nash z Tadley, Hampshire, przygotowuje się na światowy sukces, odkąd wiedzą, że ich miotły Besom wystąpią w "Czarze Ognia".
Kupujący na potrzeby filmu zauważyli firmę w internecie i zamówili ponad 80 sztuk.
Tradycyjną produkcją zajmowal się Artur Nash, lat 64, który zmarł w tym roku. Jego żona, Sue Nash, lat 59, wciąż troszczy się o ich wyrób z pomoca syna Bradley'a, lat 34, córki Amandy, lat 37 i jej męża, Andy'ego Taylora, lat 38.
Zachwycona Sue powiedziała BBC News Online: "Jestem niezwykle szczęśliwa. Arthur tak by się cieszył - nie podobały mu się miotły używane we wcześniejszych HP filmach.
Ale zapotrzebowanie na brzozowe miotły wygasło w latach '60-tych - firma była zajęta przez wiosnę i jesień i realizowała zamówienia z całego roku.
Pani Nash otrzymała telefon od Tamazin Simmonds - asystentki pracującej przy zakupach do filmu - z prośbą o ręcznej roboty orzechowe i brzozowe miotły.
Jeden z członków rodziny powiedział: "W tej chwili jesteśmy trochę zdezorientowani. Zobaczymy co będzie, gdy film trafi do kin. Jednak w rodzinie jest siedmioro prawnuków, które są bardzo podekscytowane i dumne, mówią o tym wszystkim kolegom w szkole."